Ślub idealny – profesjonalne konsultacje z zakresu protokołu oraz etykiety

Drodzy Narzeczeni!

Ślub i przygotowania weselne to wyjątkowy czas. Chcemy by był udany i zapamiętany na całe życie.
Spotykamy się z rodziną – teraźniejszą i przyszłą, planujemy zrobić na wszystkich jak najlepsze wrażenie. Myślimy o zaręczynach, ślubie i przy okazji pojawia się mnóstwo niespodziewanych pytań…

BRIDE EXPERIENCE
W co ubrać się na zaręczyny? Czy podczas zaręczyn można podarować kwiaty rodzicom przyszłej panny młodej? A na weselu – kto obok kogo powinien siedzieć? Jak zorganizować przyjęcie tak, by wszyscy byli zadowoleni i nie popełnić gafy? W dodatku część rodziny pochodzi z różnych stron świata i nie wiemy jakie tam są reguły dobrego zachowania…

New grooms's dayout wedding
Pytania mnożą się i nagle okazuje się, że internet nie zna odpowiedzi na wszystkie pytania!
Tu właśnie możemy pomóc my i wskazać najlepsze rozwiązania. Jesteśmy specjalistami od savoir-vivre i protokołu. Nieobce są nam tajniki etykiety dyplomatycznej, elegancji biznesowej, zasady savoir-vivre obowiązujące w różnych zakątkach świata.

Zapraszamy do konsultacji: e-mail: akademia@montemarco.pl tel. 602 26 88 06.

FINISHING TOUCHES

#Black tie dress code – co znaczy dla Pań?

Muszę przyznać, że byłam bardzo zaskoczona, kiedy otrzymałam zapytanie nt. wymogów stroju dla Pań tzw. black tie. Zastanawiający był dla mnie fakt, że określenie “strój wieczorowy” lub oficjalny “strój wizytowy” było zawsze bezbłędnie interpretowane przez Panie. Poza tym wielość wyboru i chęć bycia postrzeganą jako wyjątkowa, utrudnia włożenia całego dress codu dla Pań w sztywne ramy. Do tego świat się zmienia i jak widać nie wszystko jest tak oczywiste, jak może się wydawać. Co ciekawe w internecie zamieszczonych jest wiele quasi poradników, które z rzeczywistą poradą nie mają zbyt wiele wspólnego. Jednocześnie kolorowe magazyny prezentują najczęściej zdjęcia z uroczystości kręgu osób pracujących w show-business’ie, a ta branża jak wiadomo kieruje się zupełnie innymi zasadami. Proszę przyjąć jako podstawową wskazówkę godzinę przyjęcia. Wszystkie spotkania do 18.00 mają charakter dzienny i dlatego też pozwalają na założenie sukienki koktajlowej krótkiej (do kolan) dla “black tie dress code”. Po 18.00 oczekiwana jest długa suknia, o czym wiele Pań obecnie zapomina. Materiał, z którego uszyta jest kreacja powinien też być wyjątkowy i szlachetny. Wymagania wobec torebek i butów są takie same, zaś makijaż i perfumy na dzień powininny być lżejsze i stonowane. Zwracam uwagę, że choć w nazewnictwie “black tie” pojawia się określenie koloru, to tzw. “mała czarna” wcale nie jest dobrym rozwiązaniem dla tego stroju formalnego. Poniżej chętnie zwrócę uwagę na kilka szczegółów i zarazem przepraszam, bo na załączonych wszystkich zdjęciach panie mają niewłaściwe obuwie:

  1. Strój w zależności od pory dnia: długa suknia na wieczór, sukienka koktailowa w ciągu dnia, spodnium odpowiedni na obie pory (zwracam uwagę, że spodnie muszą być ozdobne, najlepiej szerokie nogawki)

Suknie wieczorowe:

Podobny obraz

Sukienki koktajlowe:

Wedding Guest Dress 2017 (4)

Wedding Guest Dress 2017 (25)

Spodnium – strój wymagający dużego wyczucia:

Znalezione obrazy dla zapytania evening suit for ladies

I moja ulubiona propozycja z jedwabnej tafty – biała wizytowa bluzka z piękną spódnicą.

 

 

Znalezione obrazy dla zapytania spodnium wieczorowe xxl

2. Torebka

Wyłącznie wieczorowa, co oznacza mała !!! Przepraszam za te wykrzykniki, ale niestety widuję na przyjęciach Panie, które wyglądają jakby wyszły z pracy w biurze na przyjęcie i zapomniały torebki. Suknia wieczorowa i do tego “wór” lub “konduktorka”. Warto mieć nawet jedną, ale uniwersalną małą torebkę. Torebki bez paska lub tzw. kopertówki nosimy wyłącznie w dłoni, nie wkładamy ich pod pachę.

Podobny obraz

3. Obuwie

Zwracam Paniom uwagę, że nogi naprawdę ładnie wyglądają na szpilkach. Wysokość obcasa powinna zależeć od umiejętności chodzenia na nich. Wykluczone są wszelkie platformy i koturny. Baletki wyglądają dobrze tylko w balecie lub w sytuacjach nieformalnych. Podkreślam, że elegancka Pani nie zdejmuje butów podczas przyjęcia i NIE tańczy boso. Obuwie trzeba dobrać tak, aby wytrzymać w nich całe przyjęcie.

I jeszcze delikatna sprawa – pończochy/rajstopy. Nogi powinny być okryte beżowymi lub czarnymi pończochami. Wobec tego sandały są wykluczone jako obuwie dla “black tie”.

Znalezione obrazy dla zapytania buty wieczorowa

4. Makijaż/uczesanie

Na dzień bardziej stonowane i łagodne, wieczór daje większe pole do fantazji. Zawsze zaś precyzyjnie i z pomysłem na uzupełnienie toalety (mam na myśli strój). Włosy uczesane, co oznacza brak nieładu. Potargane włosy odeszły już dawno do lamusa, a w sytuacjach oficjalnych nigdy nie były dobrze widziane. Rozpuszczone włosy raczej są bardziej odpowiednie w ciagu dnia, strój wieczorowy wymaga ich upięcia szczególnie, jeśli przewidziane są tańce (tańce w zaproszeniu zawsze wymagają upinania włosów).

Znalezione obrazy dla zapytania black tie hair

Udanego przyjęcia!

Lady Montemarco

P.S. Tak jak mówiłam świat się zmienia i zasady również. “Black tie” czyli smoking jest właściwie strojem formalnym wieczorowym (czyli noszonym po godz. 18.00). Niestety często widuję panów w smokingach na ślubach w kościołach. To naprawdę nie jest odpowiednie miejsce na taki ubiór. Formalnym strojem dziennym jest żakiet angielski zwany popularnie “jaskółką”. Stonowany zaś w kolorze garnitur będzie zawsze odpowiedni na taką uroczystość. Smoking można założyć już na przyjęcie weselne.

#Netykieta

Na dołączonym obrazku widnieje maksyma idealnie oddająca istotę sprawy: “Używaj zdrowego rozsądku, to ludzie porozumiewają się, a nie komputery”.  W tym zdaniu zawiera się wszystko to, o czym mówimy przy okazji tzw. netykiety. Neologizm “netykieta” jest dla mnie określeniem co najmniej dziwacznym. Takie rozróżnienie nazewnictwa dopuszcza odmienność zachowania w sieci i w życiu realnym. Wyłącza jednorodne standardy etykiety. Zaryzykuję twierdzenie, że dla tych ziejących jadem sieć jest świetnym miejscem na zwerbalizowanie swojej frustracji. Bo tak powiedzieć w cztery oczy coś niepochlebnego jest jednak trudno. Pod płaszczykiem anonimowości można zaś dać upust swoim frustracjom. To na szczęście dotyczy tylko części osób. Prawdziwy problem w mojej ocenie leży gdzieś indziej. W tym słynnym powiedzeniu “Kto z kim przestaje, takim się staje”. I skoro nie możemy zrezygnować z korzystania z interenetu (bo kto może?) to niestety nasiąkamy wzorcami, które w poprzednich latach nie miałyby tak dużej szansy na rozprzestrzenianie się. Oto złe wzorce, w które obecnie “wsiąkamy”:

  1. Sławetne “Witam”na początku wiadomości e-mail/sms. Nie wiem skąd to się wzięło? Bardzo podoba mi się wypowiedź w przedmiocie Pana Michała Rusinka i nie chcę z nią polemizować. Dla mnie jest to wypowiedź Osoby znającej problem i cieszę się, że nie tylko mnie drażni to dziwne “witam” lub jeszcze gorzej “witaj”.
  2. Kolejne sławetne “Pozdrawiam”. W mojej ocenie klasyczna kalka z jęz. angielskiego zapożyczona z korporacji. Nie zapominajmy jednak, że w kręgu kulturowym, gdzie dołącza się do listu “Best regards” istnieje całe spectrum innych pozdrowień i jednak w sytuacjach oficjalnych częściej pojawi się “Kind regards”. Nie rozumiem dlaczego zrezygnowaliśmy z tego uniwersalnego “Z poważaniem”. Nie tylko w korespondencji biznesowej jest to zakończenie wyrażające szacunek. Pozdrawiać można tylko i wyłącznie osoby, które zna się bardzo dobrze lub dłuższy czas.
  3. Przechodzenie z każdym na Ty i rozpoczynanie korespondencji od imienia. Może jest to wychowanie, ale mi zawsze powtarzano, że imion używa się tylko w okresie szkolnym lub wśród dobrych znajomych. Poznaję nowego pana i ten mówi do mnie, np : Janusz. I co dalej, nic! Przecież Janusz ma nazwisko. Dlaczego wstydzi się swojego nazwiska? Czy nie zapłacił rachunków, czy jest poszukiwany listem gończym? Co się stało z ludźmi, że wstydzą się “korzeni”, a na FB publikują zdjęcia nawet z najbardziej intymnych chwil? Czy ta ustawa o ochronie danych osobowych tak wszystkim namieszała w głowie? Przecież intencja była zupełnie inna. Ja śladem Pana Rusinka powiem wprost – dorosły mężczyzna, który przedstawia się mi tylko imieniem, nie jest już przeze mnie traktowany poważnie. Bo po co tracić czas dla osoby, która wstydzi się tego, jak się nazywa? Idąc tym tropem tak samo nie poważam wiadomości, które rozpoczynają się od p. Marzenko. Osoba pisząca do mnie, w życiu mnie nie widziała, a uważa, że warto zdrobnić moje imię. A przecież może ważę 300 kg, jakby to brzmiało w stosunku do tak dużej osoby?
  4.  Hejterstwo (zachowanie tak beznadziejne, że nawet nie warto silić się na polską nazwę). Na ten temat nawet nie chcę się wypowiadać. Hejterstwo to domena ludzi słabych, którzy mają tylko odwagę siać nienawiść w quasi komfortowych warunkach anonimowości. Prawda jest taka, że ani nie są oni anonimowi, ani mający głos publiczny. Ot takie sobie gadanie, które powinno obecnie stanowić nr jeden na liście ostracyzmu.
  5. Godziny kontaktu elektronicznego (email). Temat wydawał mi się nie być ważny, a okazało się, że jest. Nie ma takich godzin, tak jak nie ma właściwych godzin wysyłania listów drogą tradycyjną. Osoba, która kwestionuje czas otrzymania wiadomości e-mail, ma takie same uprawnienia jak osoba otrzymująca list polecony dostarczony przez listonosza. I tak samo osoba wysyłająca e-mail podlega tym samym rygorom terminu dostarczenia, co osoba wysyłająca  list. Zasady te potwierdzają starą, moją ulubioną rzymską sentencję osób dorosłych chcących, aby je tak traktować:

    Volenti non fit iniuria (łac.: “Chcącemu nie dzieje się krzywda”; zasada prawna stwierdzająca, że jeżeli ktoś dobrowolnie wystawił się na szkodę, nie może dochodzić roszczeń z tego tytułu)

  6.  Godziny kontaktu via sms. Dokładnie takie same jak przez telefon. W savoir-vivre towarzyskim 9.00-21.00 z uwzględnieniem przyzwyczajeń osoby, do której dzwonimy (np. do miłośnika piłki nożnej nie dzwonimy w czasie bezpośredniej transmisji Pucharu Europy, itd.); w savoir-vivre biznesowym w czasie godzin pracy przedsiębiorstwa/organizacji. P.S. Namawiam na jawne potępianie firm, które nie szanują naszego czasu prywatnego. Za istne kuriozum uważam ofertę firmy ubezpieczeniowej, która chciała sprzedać mi swój produkt o godz. 15.55 w Wigilię. Brak znajomości savoir-vivre kręgu kulturowego , w którym prowadzi się interesy powinien być negowany. Z całą stanowczością, zawsze i wszędzie!
  7. Producenci tzw. filmików. Co ciekawe nikt nie poddaje w watpliwość, że samo określenie “filmik” ustawia produkcje youtube’owe w bardzo niskiej lidze. Bo samo zdrobnienie nadaje temu przedsięwzięciu charakter niepoważny, wręcz infantylny. O ile nie obrusza mnie takie określenie przy video dotyczącym technik zdobienia paznokci (proszę Panie o wybaczenie, ale to naprawdę nie są sprawy, o których mówi się publicznie), to podczas poruszania ważnych kwestii warto zwrócić uwagę na właściwe nazewnictwo. Korzystanie z nowoczesnych narzędzi powinno wymusić jeszcze większą wrażliwość na efekty pracy, które na zawsze pozostają w sieci.
  8. Forma. Dziwi mnie, że trzeba o tym przekonywać. Każdy z nas chodził do szkoły, wielu obecnie ma tzw. orzeczenie o dysleksji, ale to nie zwalnia z odpowiedzialności za publikacje w sieci bez błędów ortograficznych i stylistycznych. To, czego nie podkreśli “wężyk” w programach, trzeba sprawdzić samemu w słownikach, leksykonach, etc.
  9. Telefon komórkowy Cokolwiek powiem, zostanie wypaczone. Skoro telefon komórkowy stał się immanentą częścią naszego życia apeluję, aby zadawać się tylko z takimi osobami, które mają odwagę, ochotę i chęć, by spotykac się z nami naprawdę, tzn. z wyłączonym telefonem komórkowym. Wibracje też doprowadzają do szału, sic!

Ależ dzisiaj rozpisałam się, ale walczę o lepszy świat!

Lady Montemarco

Czym skorupka za młodu nasiąknie.

W życiu większości nastolatków przychodzi okres buntu i czasem odrzucenia ideałów oraz zasad wpajanych w domu rodzinnym. Jeśli jednak są to wartości ponadczasowe, wartości którym hołduje życie wg filozofii savoir vivre, ukształtowany człowiek wraca do nich. Stąd tak ważne jest, aby to rodzice pokazywali swoimi czynami, jak należy żyć. Człowiek obyty i kulturalny musi mieć wiedzę, wiedzę nie tylko tę szkolną z podręczników. Kto wie, czy umiejętność życia w społeczeństwie nie jest ważniejsza niż kolejna reguła czy definicja. W Akademii Montemarco poszukujemy cały czas nowych rozwiązań edukacyjnych, które będą stanowić dobrą konkurencję dla bezkonkurencyjnych gier komputerowych. Tym razem chcemy zabrać dzieci na spacery po Warszawie i podczas tych wędrówek poruszać zagadnienia kindersztuby oraz przybliżać ciekawostki historyczne. Zapraszamy na trzy nowe kursy połączone ze zwiedzaniem Warszawy:

  1. “Elegancja-Francja po warszawsku”
  2. “Maniery małych warszawiaków”
  3. “Pan z laseczką, student z teczką czyli jak się nosili dawni warszawiacy”

Otwartość na otaczający nas świat, ciekawość życia, chęć doskonalenia się to cechy współczesnego człowieka, który pragnie być uznawany za osobę żyjącą wg zasad savoir vivre. Taka postawa kształtuje się od najmłodszych lat.

Lady Montemarco